Życzenia składam z uroczego miasteczka Pacific Grove, położonego nad samym Pacyfikiem i około dwie godziny drogi od San Francisco. Nie ma tu takiego wielkanocnego klimatu jak w bawarskim Leavenworth (zobaczcie mój wpis z zeszłego roku), ale i tak bardzo nam się tu podoba. Wczoraj tylko bardzo wiało, za to zachód słońca był awesome!
W pobliżu znajdują się popularne plaże Carmel i miasteczko Monterey, które zwiedziliśmy już dwa lata temu.
Na dzisiejszym niedzielnym śniadaniu nie było gotowanych jajeczek ani szynki, ale był za to jajeczny quiche. Zjedliśmy również, przygotowaną przez nas wcześniej, sałatkę jarzynową z przepisu mojej Mamy.
Nasz świąteczny weekend jest dla nas również Babymoon czyli ostatnim wyjazdem- wypoczynkiem przed narodzinami maluszka.
Wczoraj wieczorem zaczęliśmy film Babies, pokazujący jak różne i podobne na świecie są pierwsze miesiące noworodków. Przypadkiem w dokumencie jest nawet rodzinka z San Francisco.
Jutro może udamy się na lokalny Farmer’s Market . Może tam znajdziemy więcej pisanek i lukrowanych baranków:)
Happy Easter!
H.xx