Mamy początek grudnia, a świąteczny sezon trwa u nas na całego. W każdy czwarty czwartek listopada w Stanach obchodzi się święto Thanksgiving, ,,dziękczynienia’’ Bogu za płody ziemi. Korzenie tej tradycji są religijne i sięgają XVII, a może nawet XVI w. Ponoć w czasach pierwszych białych przybyszy świętowali wraz z nimi także Indianie. Niestety, później nie układało się już tak dobrze między osadnikami a autochtonami..
Większość Amerykanów spędza świąteczny czwartek, przygotowując rodzinną kolację. My zdecydowaliśmy się wybrać się do lokalnej restauracji. Wyśmienity indyk, podawany z nadzieniem i żurawiną, ziemniaki puree i sernik z dyni, spełniły zupełnie nasze kulinarne oczekiwania. Ciekawostką jest danie oferowane specjalnie dla wegetarian – tofurkey.
Długi weekend nie może odbyć się bez Black Friday, czyli szaleństwa przecen i zakupów. Na szczęście w galerii, w której zatrzymaliśmy się, nie było tłocznie. Za to po drodze do Oregonu, mijaliśmy wypełnione po brzegi parkingi galerii handlowych. Przyznam, że obfitość wyboru i okazji w odwiedzanych sklepach była trochę przytłaczająca. A nie skorzystać z lepszych ofert w ten dzień, to podobno, jak stracić wygrany los na loterii.
Kto nie miał jeszcze dość, ten, w ramach Cyber Monday, mógł jeszcze zadowolić się internetowymi zniżkami cen ubrań, telefonów, komputerów, a także biletów lotniczych…
Utarło się w Stanach, że święta Bożego Narodzenia obchodzi się dopiero po Święcie Dziękczynienia. Dlatego już w sobotę mogliśmy udać się na artystyczno-ekologiczny Christmas Market. W miasteczku Corvalis podziwialiśmy miejscową Christmas Parade. W długim marszu brali udział m.in. harcerze, ugrupowania proekologiczne (transparent wishing you very green Christmas), a także panie mer i senator z Oregonu. Zauważałam nawet polską flagę, trzymaną być może przez słuchaczy szkoły języków obcych. W zimnie dotrwaliśmy do przejazdu oświetlonej ciężarówki Świętego Mikołaja.
Wydaje mi się, że obydwa święta są dla Amerykanów równie istotne.
Thanksgiving jest może bardziej uniwersalne w swoim przekazie i nie jest tak podszyte zyskiem ekonomicznym, jak Boże Narodzenie. Telewizyjnych reklam i dekoracji z motywami gwiazdkowymi jest nieporównywalnie więcej. Natomiast wszystkie pokazują przywiązanie do wspólnej tradycji i chęci bycia razem z bliskimi. Dodam jeszcze, że w zeszłym tygodniu – tak się wyjątkowo złożyło w tym roku – rozpoczęło się żydowskie święto Chanuka.
Parę dni temu,Dean przyniósł ze sklepu miniaturkę żywej choinki. Po jej świeżym zapachu, czuję, że holiday season chwilkę jeszcze potrwa.