Życzę wszystkim Wesołych Świąt prosto z Napa Valley, popularnej doliny kalifornijskich winnic. Przypomniały mi rok Erasmusa, który spedziłam w południowej Francji. Tym razem nie posmakowaliśmy żadnego winka, ale spędziliśmy miły dzień w miasteczku St Helena.
Przed dzisiejszą wycieczką zjedliśmy świąteczne śniadanie. Była tradycyjna sałatka jarzynowa i słodka bułka z włoskiego deli. Oczywiście, ozdobiliśmy kilka pisanek.
Jutro w USA nie ma wolnego dnia od pracy, ale Różka na pewno doświadczy pierwszego Śmigusa Dyngusa!
A tu jeszcze kilka zdjęć z naszej wycieczki do Nappa Valley: