Pięćdziesiąty finał ligi Super Bowl za nami. Był to mój na żywo już trzeci finał. Podobno kalorie nie liczą się poczas Super Bowl Sunday, ale jednak zamiast paczek czipsów, piwka i hamburgerów, zdecydowaliśmy się na rice crackers z guacamole, ryż pilaw, sałatkę i kuraczka w sosie curry. 🙂
Oglądając mecz amerykańskiego futbolu, zawsze coś nowego nowego przukuje moją uwagę. Tym razem był to sędzia informujący drużyny i publiczność (również tę zgromadzoną przed telewizorem), za jakie przewinienie i jaką karę przyznał graczom.
Zresztą zobaczcie sami, jak sędzia oznajmia o konsekwencjach “Unsportsmanlike Conduct.”
Finał Super Bowl wygrali Denver Broncos, którzy kiedyś przegrali z Seattle Seahawks. Według Deana, zwycięstwo dryżyny z Denver było jak najbardziej zasłużone.
Oglądnęliśmy też Halftime Show i trochę reklam. W tym roku nie były bardzo błyskotliwe. Wydawało mi się, że mniej było tych z samochodami i nowoczesną technologią. Przy okazji dodam, że w Stanach częściej widzę reklamy, w których bohaterowie bawią się jedzeniem. Nawet nim rzucają o ziemię. Czy takie reklamy pokazywane są w telewizji w innych krajach? Z tego, co pamiętam, to znaczniej rzadziej.
W reklamach występują też zwięrzęta. Najczęściej widziałam szczeniaki i konie. I to mówiące ludzkim głosem.
Załączem parę filmików, które bardziej zapadły mi w pamieć. Do następnego!
Ps. Były też śpiewające owce:
https://www.youtube.com/watch?v=ogXjiFMtVyI
Z czipsem na porodówkę!
A tu jeszcze słodziutki spot o dzieciach Super Bowl.
🏈🏈🏈🏈🏈
Zapraszam na nowe Ciekawostki.