Diabełek oficjalnie wypędzony! W niedzielę 17 kwietnia 2016r. nasza Róża została ochrzczona w kościele Dominikanów St Mary Magdalen w Berkeley. Przygotowania wymagały wypełnienia specjalnego formularza oraz ukończenia baptismal class. Nie było żadnego problemu z brakiem ślubu kościelnego, a sakrament spowiedzi był dla mnie po raz pierwszy miłą rozmową, a nie niezręczym odpytywaniem z życia prywatnego.
Róża wystąpiła w stroju krakowskim wraz z dodatkami przywiezionymi, specjalnie na okazję, z Polski przez moich rodziców!
Ceremonia była bardzo radosna. Ale z modlitw po angielsku muszę się jeszcze podszkolić! Róża nie płakała, nawet kiedy została polana świętą wodą.
Rodzice chrzestni per procura Agata i Tomasz, oraz moja siostra łączyli się z nami via Skype!
Po ceremonii gościliśmy rodzinę i przyjaciół w naszym domu.
Był również tort chrzestno- przed-urodzinowy!
Po wszystkich emocjach, udałyśmy się z moją Mamą na spacer po okolicy.
To był naprawdę piękny dzień! Było nam bardzo miło, że pomimo, iż mieszkamy w Berkeley od niedawna, na chrzciny Róży przyszli nasi znajomi, których poznaliśmy niedawno (m.in. podczas zajeć dla dzieci w bibliotece lub podczas zajęć przygotowujących do chrztu) lub, tacy których ja lub Dean znamy od wielu lat (dziękujemy Krystyno, Lancie, Basiu, Dobromirze, że byliście z nami!). Kolejny etap mieszkania w USA za mną. Sama często zastanawiam się jak do tego doszło, że już chrzczę swoją córkę u boku męża Amerykanina (nie-katolika) i wydaję przyjęcie we własnym domu nieopodal San Francisco! Pozostaje mi tylko ufać Dobru i trzymać kciuki za naszą wspólną przyszłość.
PS. W wolnej chwili, zajrzyjcie na nowe Ciekawostki.